Pseudoanonimowe zakupy BTC

[bitbartek]

Dobry wieczór,

Znacie jakieś sprawdzone sposoby na zakup BTC bez podawania wszystkich swoich danych osobowych?
To niedorzeczne, żeby skanować swój dowód osobisty do takich operacji.

Bitomaty biorą duże prowizje. Może jest jakiś inny sposób? Albo jakaś grupa, gdzie łatwo znaleźć kogoś, kto akurat ma ochotę odsprzedać ciut swoich satów za gotówkę.
Nie zależy mi na 100% anonimowości, tylko na zachowaniu podstawowych praw do prywatności i nieprzesyłaniu poufnych informacji poprzez sieci teleinformatyczne.

Jeśli taki temat już był, to proszę usunąć.

[stwenhao]

Znacie jakieś sprawdzone sposoby na zakup BTC bez podawania wszystkich swoich danych osobowych?

Nie. Odkąd się pojawiły nowe przepisy KYC/AML, to jest dość ciężko tego uniknąć, no i też sporo firm wymaga weryfikacji "dla świętego spokoju", bo w teorii mogliby jeszcze przez chwilę tego nie wymagać, ale w praktyce już się szykują na to, co ma nadejść. Datą graniczną ostatnio był 30 grudnia 2024, przed tą datą wielu wyszło do fiatów i już nie wrócili: https://www.gov.pl/web/finanse/komunikat-nr-87-w-sprawie-przedsiebiorcow-prowadzacych-dzialalnosc-w-zakresie-walut-wirtualnych

Był też temat o tym: https://asktom.cf/index.php?topic=5515142.0

Bitomaty biorą duże prowizje. Może jest jakiś inny sposób?

Są wymiany P2P, gdzie umawiasz się z kimś bezpośrednio, ale to dość ryzykowna droga. No i oczywiście, w takich przypadkach zwykle nie dostaniesz żadnego "paragonu" ani niczego takiego, więc w razie problemów masz te środki z nieznanego źródła i martwisz się samodzielnie o to, jak odpowiedzieć na ewentualne pytania skarbówki.

Podsumowując: w przeszłości krypto mogły się wydawać cudownym rozwiązaniem, natomiast praktyka pokazuje, że przepisy ubiją ten rynek (przynajmniej w Polsce). Sam Bitcoin może sobie rosnąć, cena za sztukę może sięgać milionów, ale nikogo to nie będzie obchodziło, jeśli dotknięcie tego tematu będzie powodowało, że będziesz traktowany jak potencjalny przestępca.

W praktyce, jak chcesz zarabiać bez większych problemów, to pozostają giełdy: czy to z klasycznymi akcjami na koncie maklerskim, czy też te z krypto, które są nieco bardziej wiarygodne. Tak czy inaczej, system się domyka. Zatem: w Polsce w przyszłości będzie się dało dotykać krypto tylko hobbystycznie, na jakichś sieciach testowych, albo tam, gdzie nigdy nie wyjdziesz do fiatów. Tylko tyle nam zostało.

[pawel7777]

FlyingAtom ma sieć fizycznych kantorów w różnych częsciach kraju:
https://flyingatom.com/wymiana-btc/

Jeśli informacja na ich stronie jest aktualna, to transakcje do 1.000 Euro można zrobić anonimowo:

Weryfikację z dokumentem tożsamości przeprowadzamy w przypadku, gdy kwota przekracza kwotę 1000 EUR. W przypadku wymiany kwoty do 1000 EUR dowód tożsamości nie jest konieczny.

No i oczywiście, w takich przypadkach zwykle nie dostaniesz żadnego "paragonu" ani niczego takiego, więc w razie problemów masz te środki z nieznanego źródła i martwisz się samodzielnie o to, jak odpowiedzieć na ewentualne pytania skarbówki.

^ O tym warto pamiętać.
Dowód zakupu będzie potrzebny jeżeli chcemy odliczyć koszt zakupu do celów podatkowych.
Druga kwestia to ewentualne podejrzenie co do pochodzenia sodków, np. czy bitcoiny nie pochodzą z działalności przestępczej itp. O małe sumy nie ma się co martwić, ale problem może sie pojawić przy większych kwotach (zdaje się że banki mają próg raportowy na poziomie 100.000zł). O ile anonimowe kupno nie jest prawnie zakazane, to lepiej mieć jakikolwiek dowód transakcji nawet nieoficjalny (np. e-maile, wiadomości za sprzedajacym itp) żeby zmniejszyć ryzyko zamrożenia środków.

[stwenhao]

Jeśli informacja na ich stronie jest aktualna, to transakcje do 1.000 Euro można zrobić anonimowo

Jeszcze tak, bo się u nas politycy spóźnili i niektóre przepisy wjadą nieco później niż w innych krajach. Ale docelowo, w przyszłości każda transakcja będzie wymagała potwierdzania tożsamości. I może być tak, że teraz coś kupisz bez weryfikacji, a potem trzeba będzie się weryfikować, żeby to sprzedać i będą problemy (bo na przykład trzeba będzie robić czynny żal i wstecznie poprawiać PITy, inaczej w kosztach będzie się dało wstawić tylko zero; a wtedy w razie ewentualnej kontroli może paść dość oczywiste pytanie "skąd są te środki?", zwłaszcza jeśli wartość krypto urośnie i kwoty zrobią się zbyt duże, jak na przeciętnego Kowalskiego).

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli handlujesz krypto i nigdzie tego nie zgłaszasz nikomu, no to ryzykujesz, że zostanie to podciągnięte pod unikanie opodatkowania, jeśli będziesz miał pecha. Przy czym, obowiązek podatkowy powstaje, gdy wychodzisz z krypto do fiatów (na przykład złotówek), jak wchodzisz, no to jeszcze nie wiadomo, czy okaże się to zyskiem, czy stratą, więc można jedynie zgłosić koszty (i jeśli tego nie zrobisz, to po prostu ryzykujesz większymi problemami, gdy kiedykolwiek będziesz chciał się krypto pozbyć w dowolny sposób, czy to wychodząc do fiatów, czy też po prostu kupując za to jakieś towary lub usługi).